Advertisement
rozwińzwiń

Anne z Redmondu

Okładka książki Anne z Redmondu Lucy Maud Montgomery
Okładka książki Anne z Redmondu
Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Marginesy Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3) literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3)
Tytuł oryginału:
Anne of the Island
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2022-08-24
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Data 1. wydania:
1909-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367262774
Tłumacz:
Anna Bańkowska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Redmond College zaprasza



893 446 69

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
127
6

Na półkach:

Książka jest pełna ciekawych wątków i utrzymuje wysoki poziom znany z pierwszej części. Niestety, muszę jej dać ocenę 7/10 zamiast 10/10 z powodu opisów złego traktowania zwierząt. Rozumiem, że w XIX wieku takie zachowania, niestety były powszechne, ale zupełnie nie pasowało to do uczuciowego charakteru Anne. Zniesmaczyła mnie również historia dotycząca psa pana Harrisona. Te wątki były zbędne i zniszczyły tę część powieści, psując ogólne wrażenie.

Książka jest pełna ciekawych wątków i utrzymuje wysoki poziom znany z pierwszej części. Niestety, muszę jej dać ocenę 7/10 zamiast 10/10 z powodu opisów złego traktowania zwierząt. Rozumiem, że w XIX wieku takie zachowania, niestety były powszechne, ale zupełnie nie pasowało to do uczuciowego charakteru Anne. Zniesmaczyła mnie również historia dotycząca psa pana Harrisona....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
58
21

Na półkach:

Seria o Ani to moje dzieciństwo i młodość, te książki ukształtowały mnie na całe życie. Oceniam je więc mocno przez pryzmat nostalgii, być może zbyt pozytywnie, niż na to naprawdę zasługują.

Jeżeli chodzi o "Anne z Redmondu" (albo jak w przypadku starszych tłumaczeń "Anię na uniwersytecie" lub "Anię z Wyspy") to jest to jedna z tych części serii, do których chętnie wracam.

Po ponownym przeczytaniu, już jako dorosła kobieta, szczególną moją uwagę przykuwa pojawiający się wątek uczucia odosobnienia Ani, jakiego doświadcza, przebywając w Avonlea. Przyjaciółki zakładają swoje rodziny, podopieczni dorastają, a tymczasem Ania wiedzie zupełnie inny tryb życia, w wielkim mieście na uniwersytecie. To uczucie wyobcowania jest mi szczególnie bliskie, tak jak wielu osobom, które musiały opuścić swoje rodzinne strony i wyjechać na studia. Jak widać, wieki mijają, a ludzie dzielą wciąż te same uczucia. Trochę żałuję, że Lucy Maud Montgomery nie rozwinęła tego wątku, ale to jest po prostu cała Ania - w jej historii przygnębienie, wyobcowanie, czy samotność nie goszczą zbyt długo, a czytelnik szybko jest podbudowany pozytywnym finałem.

Natomiast co do tłumaczenia Anny Bańkowskiej - bo w sumie o nim chciałabym przede wszystkim coś powiedzieć, gdyż o samej treści "Anne z Redmondu" powiedziano już wiele - to z jednej strony doceniam intencje tłumaczki, a z drugiej, coś mi w tym wszystkim nie gra.

Niby wierność oryginałowi jest ogromną wartością i w pewnym stopniu, odkrywanie co zostało przeinaczone przez całe pokolenia tłumaczy, może być swego rodzaju ciekawostką. Z pewnością tłumaczka dołożyła ogromu pracy, aby powieść była jak najwierniejsza oryginałowi i odzwierciedlała prawdziwy przekaz (świadczy o tym choćby badanie przez nią flory Wyspy Księcia Edwarda). Ale szczerze, dla mnie dużo mniejsze znaczenie ma, czy Iza Gordon tak naprawdę miała na imię Phil, a Montgomery pisała o majownikach, a nie konwaliach, kiedy na skutek tak wiernego tłumaczenia, język powieści traci na lekkości. Seria o Ani kojarzy mi się z poetyckim, trochę przesłodzonym, wygładzonym stylem. Może jestem boomerem, ale do takich tłumaczeń byłam przyzwyczajona. Natomiast tutaj wypowiedzi bohaterów zaczynają się od słowa "No", albo używają określeń takich jak "idiotka" - proza tych sformułowań psuje całą magię tej serii.

Być może nowe tłumaczenie bardziej przemówi do młodszego pokolenia, które dopiero zaczyna swoją styczność z postacią Ani. Ja zostanę przy starszych wersjach, bo nawet jeżeli trochę przekłamują oryginał, to myślę, że poetyckim, lekkim stylem, lepiej odzwierciedlają ducha tej serii.

Seria o Ani to moje dzieciństwo i młodość, te książki ukształtowały mnie na całe życie. Oceniam je więc mocno przez pryzmat nostalgii, być może zbyt pozytywnie, niż na to naprawdę zasługują.

Jeżeli chodzi o "Anne z Redmondu" (albo jak w przypadku starszych tłumaczeń "Anię na uniwersytecie" lub "Anię z Wyspy") to jest to jedna z tych części serii, do których chętnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
213
106

Na półkach:

Piękna książka. Pełna humoru i nowych przygód Ani. Prawdę mówiąc, tytuł mnie zmylił, bo w pierwszej chwili myślałam, że to jakaś zapomniana przeze mnie część.... ;)

Piękna książka. Pełna humoru i nowych przygód Ani. Prawdę mówiąc, tytuł mnie zmylił, bo w pierwszej chwili myślałam, że to jakaś zapomniana przeze mnie część.... ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
515
514

Na półkach: , , ,

Przed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w pewien sposób domyka rozdział dzieciństwa. Z dzisiejszej perspektywy ten tom oceniam jako ciekawy obraz wchodzenia w dorosłość i wszelkich rozterek z tym związanych. Nareszcie wyobrażenia zostają skonfrontowane z rzeczywistością, a czy przetrwają tę weryfikację? Sprawdźcie sami.

Przed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
144
23

Na półkach:

Bardzo dobra. Momentami wzruszająca.

Bardzo dobra. Momentami wzruszająca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie szukaj dalej hakera. Spyhackden @ g mail com udowodnił, że nadal istnieje prawdziwy haker. Po moim ostatnim spotkaniu z hakerami pomyślałem, że to niemożliwe. W tej chwili mam dostęp do iPhone'a i Androida mojego partnera, dzięki – spyhackden @ Gmail Com. i nie musiałem się martwić instalacją żadnej aplikacji, ponieważ zostało to zrobione zdalnie

Nie szukaj dalej hakera. Spyhackden @ g mail com udowodnił, że nadal istnieje prawdziwy haker. Po moim ostatnim spotkaniu z hakerami pomyślałem, że to niemożliwe. W tej chwili mam dostęp do iPhone'a i Androida mojego partnera, dzięki – spyhackden @ Gmail Com. i nie musiałem się martwić instalacją żadnej aplikacji, ponieważ zostało to zrobione zdalnie

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
42
39

Na półkach:

Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa 😇.

Tym razem śledzimy losy Anne, która rozpoczyna studia, co wiąże się z opuszczeniem Zielonych Szczytów 🌳. To ogromne wydarzenie i trochę mi żal, że jej pobyt na uczelni nie był nieco szerzej opisany. Za to bardzo podobały mi się momenty, w których Anne powracała do domu 🌼. No i oczywiście zakończenie... nie będę spoilerować, jeśli ktoś w ogóle nie zna tej historii, ale powiem tylko tyle, że zdecydowanie zadowoliło moje serduszko 🥰.

Cieszę się, że sięgnęłam po Anne akurat w momencie, gdy za oknem zaczęła pojawiać się wiosna 🌱. Dzięki temu było to jeszcze przyjemniejsze doznanie. A jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie zapoznał się z tą historią, to koniecznie sięgnijcie po tom pierwszy! 😊

Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
138
102

Na półkach: ,

Dalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.

Niektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.

W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)

Niezmiennie uwielbiam opowieści o życiu Anne, a to tłumaczenie jest po prostu wspaniałe :)

Dalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.

Niektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.

W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)

Niezmiennie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
168
155

Na półkach:

Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego podejścia do rzeczywistości, mimo tych wszystkich nonsensów, którymi ją sobie ubarwiała. Natomiast w tej części jak również poprzedniej została już tylko ta rozmarzona, ale dość często po prostu rozmemłana panna. Poza tym ciągłe naśmiewanie się z nieodpowiednich adoratorów i dziwne odnoszenie się do przyjaciół z dzieciństwa było tak przykre, że nie mogłam uwierzyć, że to ta sama postać. A chloroformowanie kota przelało czarę goryczy.

Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
998
341

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i jest z tym trochę zamieszania. Ogólnie sporo tu mniejszych lub większych perypetii, wyznań, złamanych serc oraz ciekawych nowych postaci, a zielonowzgórzowy klimat otula miłą mgiełką i udziela się do tego stopnia, że masz ochotę w przerwie czytania zakasać rękawy i usmażyć jakieś konfitury czy coś.

Ten sielski obrazek ma jednak pewne skazy.
Pierwsza to psychopatyczny Tadzio, którego na szczęście chociaż fizycznie jakoś tym razem mniej. Druga natomiast wiąże się z pierwszą, chodzi mi bowiem o przypadki krzywdzenia zwierząt, jakie w serii o Ani niestety się trafiają nie tylko za sprawą Tadzia, a w tej części zdążyły osiągnąć jakieś swego rodzaju apogeum. Podejrzewam, że miał to być rodzaj czarnego humoru, ale trudno się przy tych historiach nawet uśmiechnąć półgębkiem, a co dopiero śmiać. Raczej przechodzą człowieka ciary.

Zastanawiam się swoją drogą, co wyrośnie z wrednego Tadzia i czy kiedykolwiek go polubię. Ania w tym tomie znów trochę w moich oczach straciła.

Bardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21 869
  • Posiadam
    4 777
  • Chcę przeczytać
    1 984
  • Ulubione
    1 287
  • Dzieciństwo
    234
  • Z dzieciństwa
    132
  • Chcę w prezencie
    94
  • 2022
    88
  • Teraz czytam
    73
  • Klasyka
    72

Cytaty

Więcej
Lucy Maud Montgomery Ania na uniwersytecie Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Ania na uniwersytecie Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Ania na uniwersytecie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także